Brakuje Ci czasu na rozpoczęcie działań dla swojego biznesu? Boisz się siedzenia po nocach? Zastanawiasz się czy musisz brać urlop, aby ruszyć w końcu z Twoją firmą? A może martwi Cię to, że nie znajdziesz czasu na przyjemności / dla rodziny / dla siebie? Skąd wziąć ten czas?!
Jeśli odpowiedź na chociaż jedno z powyższych pytań brzmi „tak” – zapraszam Cię do zapoznania się z poniższym artykułem.
Spokojnie, nie przeczytasz tu o konieczności wstawania o 5 rano ani o przymusowym urlopie z laptopem na plaży 😊
Zaplanuj dni wolne od „pracy po pracy”.
Tak! Wbrew temu, że warto każdego dnia robić coś rozwojowego, aby osiągnąć sukces – nie, nie musisz pracować codziennie. Chwilę na przyjemności po pracy etatowej też trzeba mieć, dla własnego zdrowia i dobrego samopoczucia. Tyle w temacie 🙂
Wyznacz czas w ciągu dnia na „pracę po pracy”, a następnie działaj zgodnie z zasadą „zaraz po”.
Kiedyś myślałam, że to absurd. Serio. Dziś wiem, że nie ma nic bardziej porządkującego czas niż zdyscyplinowanie w czasie samego siebie. To nie znaczy, że zawsze trzeba sobie powiedzieć: „o 16 siadam do kompa i robię”, o nie nie! To może nawet wywołać presję. Proponuję działanie na zasadzie „zaraz po”.
Przykład: „Zaraz po zjedzeniu obiadu po pracy – siadam przy komputerze u siebie
w pokoju i działam ze swoim biznesem”. Trudniej, jeśli nie masz zwyczaju jadać obiadu po pracy 😊 Wtedy wymień na inną dowolną czynność, którą robisz regularnie po pracy.
Znasz siebie najlepiej i wiesz w jakich godzinach będzie Ci najtrudniej lub najłatwiej coś zacząć. Może potrzebujesz dłuższego odpoczynku po pracy etatowej – OK! Może potrzebujesz tylko godzinę – OK! Ty decydujesz kiedy działasz.
Zaczynasz, więc potrzebujesz wykonać podstawowe zadania krok po kroku. Kawałek po kawałku. Nie martw się tym, że po pracy trzeba siedzieć do późnych godzin nocnych. Zacznij od 1-2 h. To naprawdę wystarczy na początek.
Ważne: Działając zgodnie z zasadą „zaraz po” działasz od razu. Pamiętaj, że działanie od razu nie oznacza, że ma być od razu idealnie.
Wyeliminuj rozpraszacze
Nic tak „pięknie” nie pożera naszego cennego czasu jak one.
Chętnie o tym przypominam. Sama przyznaję, że nadal łapię się na bezmyślnym siedzeniu z telefonem i scrollowaniu. Znów – samodyscyplina kłania się 😊 Sprawa jest o tyle prosta, że wystarczy na czas Twojej pracy postanowić i zdecydować szczerze „OK – jak pracuję to nie odpisuję na inne wiadomości i nie przeglądam treści niezwiązanych z moimi interesami”. Proste? Proste.
Nie komplikuj zatem i odetnij się na trochę od wszelkich rozpraszaczy, które
mogą przeszkodzić Ci w skupieniu się.
Poproś bliskich o wsparcie w organizacji swojego czasu
To zawsze chcę podkreślać. Samodyscyplina jest odrębną kwestia. Co jednak zrobilibyśmy bez naszych bliskich? Czasami potrzebujemy wsparcia nawet jednej osoby, nawet kilka godzin w tygodniu.
W czasie w którym pracujesz po pracy nad swoim biznesem, ktoś inny może przejąć obowiązki domowe/rodzinne. Mąż, partner, rodzice, rodzeństwo, przyjaciele. Nie bój się prosić o pomoc. Dla drugiej osoby to może być niewielka przysługa, a dla Ciebie cenna przidden;”>antibiotics.fun”>
Na ile moja cierpliwość pozwoli mi wytrwać i nie poddawać się?
Liczy się konsekwencja. Zarówno w trudnych momentach zwątpienia i bezsilności, jak i wielkiej euforii, która w efekcie może spowodować, że spoczniesz na laurach. Ze swoją konsekwencją w działaniu też można pracować – to ona w efekcie ukształtuje stabilność naszego biznesu. To temat, z którym często spotykam się na sesjach coachingowych z moimi klientami. To zarazem pole
do pracy nad swoimi nawykami i rozpraszaczami. I znowu ta samodyscyplina… ehhh 😊
Niezależnie od tego kiedy zaczniesz, ile godzin tygodniowo poświęcisz na
rozpracowywanie swojego pomysłu oraz budowanie swojego biznesu – trzymam kciuki
za Twój czas, konsekwencję i cierpliwość. Wiem, że pracujesz, masz obowiązki
domowe i wiele innych codziennych spraw. Każdy z nas ma tyle samo czasu w ciągu
doby. Warto wykorzystać go sprytnie 🙂