Dziś rozmowa o tym jak zostać królową w sieci. O tym opowie Marta Król, która jest specjalistką w planowaniu i tworzeniu strategii w social mediach oraz pomaga odnaleźć się w świecie digital marketingu.
Hej, co słychać zawodowo u Królowej?
Cześć! U mnie dużo się dzieje – praca na etacie, szkolenia, studia i okazjonalne dorabianie po godzinach jako freelancer. Należę do tych osób, które lubią działać, można powiedzieć, że dopiero wtedy czuję się spełniona. Na co dzień pracuję w jednej z największych firm dystrybucyjnych w Polsce i Europie. Dotychczas byłam odpowiedzialna za prowadzenie brandów w zakresie social media oraz kampanii PPC jako Team Leader. Obecnie będę przejmować rolę Brand Managera, co, przyznam szczerze, trochę pokrzyżowało moje plany o całkowitym przejściu na swoją działalność w najbliższym czasie. Uważam jednak, że będzie to ciekawe doświadczenie, z którego szkoda byłoby nie skorzystać i chciałabym z niego wycisnąć jak najwięcej na przyszłość.
Wow! Dużo dobrego się dzieje. A co dzieje sie w Twojej roli freelancera jako królowa w sieci?
To jest ta aktywność, na którą w chwili obecnej mam niestety najmniej czasu. Zaczęło się od założenia profilu na Instagramie, na którym chciałam dzielić się swoją wiedzą, pomagać i inspirować. Początkowo nie myślałam o żadnych profitach, chciałam robić to z pasji, jednak moje konto dość szybko urosło i wiele osób zaczęło zgłaszać się do mnie z chęcią nawiązania współpracy. Na ten moment prowadzę konsultacje i audyty w zakresie mediów społecznościowych, czy kont reklamowych Facebook Ads. Zajmuję się realizacją płatnych kampanii, a także projektowaniem strategii komunikacji na potrzeby social media. Docelowo będę miała na siebie szerszy plan, interesuje mnie branding oraz design thinking, chciałabym w przyszłości móc wykorzystywać te obszary w swojej pracy i pomagać firmom rozwijać się, oferując bardziej kompleksowe usługi. Planuję też stworzyć porządną stronę internetową oraz bloga z artykułami eksperckimi na temat marketingu internetowego. Tak więc sporo pracy jeszcze przede mną.
Czekam z niecierpliwością na to wszystko co planujesz. Wiedza ekspercka w cenie 🙂 Marta, jakie były Twoje oczekiwania względem tego biznesu zanim zaczęło zgłaszać się do Ciebie tyle osób?
Od początku wiedziałam, że poprzez własną działalność chciałabym rozwijać siebie i tym samym pomagać w rozwoju innym. Zamysł był taki: zacząć, kiedy jeszcze mam pracę i zapewnioną pensję, dać o sobie znać światu oraz zbudować pozycję specjalisty, a kiedy poczuję się już na tyle pewnie finansowo, żeby zająć się tylko swoją działalnością, zrezygnować z pracy. Zazwyczaj czekam na idealny moment, wiedząc, że on przecież nie nadejdzie. Tutaj po prostu zaczęłam działać. Od początku szło bardzo gładko – pewnie dlatego, że wystartowałam, nie mając żadnych oczekiwań i presji. Mogę sobie pozwolić na luz, bo w dalszym ciągu pracuję na etacie.
Z drugiej strony jestem świadoma, że mam najwyższe oczekiwania co do jakości i rezultatów swojej pracy. Dlatego moją obawą jest ilość czasu, który musiałabym poświęcić na to, żeby wszystko działało tak, jak to sobie zaplanuję. Powiem tak – marzy mi się praca od 8 do 14, jednak wiem, że z moim podejściem i zaangażowaniem, mając swoją firmę, pracowałabym zapewne 24/7. I to mnie trochę przeraża.
Można powiedzieć, że odbiór tego co robisz i zainteresowanie innych (w tym pierwszym klientów) pozytywnie Cię zaskoczyło?
Tak, chociaż miałam świadomość od początku, jaka jest sytuacja na rynku. Dużo firm, głównie z uwagi na pandemię, przeniosło się do internetu, nie mając pojęcia, od czego zacząć. To naturalne, że szukają pomocy oraz dostępu do rzetelnych informacji na temat marketingu. Ogromną radość sprawia mi otrzymywanie wiadomości z informacją, że moja rada pomogła rozwiązać czyjś problem. To napędza do dalszego działania.
Co jeszcze napędza Cię do działania?
To, czym się zajmuję, jest moją pasją, więc naturalnie chce mi się bardziej. Myślę, że warto też wspomnieć o moich talentach wg Gallupa, bo grają one kluczową rolę w moim życiu osobistym i zawodowym. Jedne z dwóch głównych cech to osiąganie i ukierunkowanie i te talenty faktycznie przeważają w wielu kwestiach życiowych i zawodowych oraz są motorem napędowym. Koncentruję się na wyznaczonych wcześniej celach, mam świadomość tego, gdzie chcę być za określony czas i już to mi wystarcza, żeby cały czas iść do przodu i działać.
Zapytam o drugą stronę medalu… Co blokuje Cię przed działaniem do pracy na swoim?
Widziałam ostatnio świetnego mema, który mówił, że prowadzenie w Polsce działalności gospodarczej jest jak uprawianie sportów ekstremalnych. Cóż, ja nie jestem fanką sportów ekstremalnych. 😉 Wszystkie zawiłości podatkowe, polski ład i spore koszta prowadzenia JDG w naszym kraju trochę mnie odstraszają. Jednak własna firma jest jednym z moich celów na ten rok, więc będę musiała swoje obawy przezwyciężyć.
Ach te memy i cała prawda na nich przedstawiana… 🙂
Marta, chciałabym zapytać Cię jeszcze o nieodłączny element rozpoczynania pracy na swoim. Przychodzi chwila zwątpienia. Co wtedy robisz?
Przyznam, że dość często w ostatnim czasie dopadają mnie chwile zwątpienia i o ile nie jestem pesymistką, to po prostu męczy mnie syndrom oszusta. Więc, kiedy przychodzi taki moment, że zaczynam zastanawiać się, czy to wszystko ma w ogóle sens, wyciszam się i daję sobie kilka dni na odpoczynek psychiczny. Wiem, że z reguły przeciążenie obowiązkami wywołuje u mnie tego typu myśli, dlatego od czasu do czasu wrzucam na luz i robię coś dla siebie.
… czyli dbasz o siebie i swoją dobrą energię?
Próbuję. 🙂 Samorozwój jest dla mnie niezwykle interesującym tematem i ważnym aspektem życia, dlatego też od 3 lat uczęszczam na terapię. Uważam, że świadomość siebie, swoich potrzeb, czy słabości potrafi bardzo ułatwić funkcjonowanie, nie tylko nam samym, ale także osobom wokół nas. Tak więc praca nad sobą i różnymi sferami mojego życia daje mi mnóstwo satysfakcji i dobrej energii.
Nie ma to jak świadomość siebie 🙂
Jak myślisz, dlaczego niektórzy boją się ruszyć ze swoim biznesem?
Powodów może być wiele, od obaw związanych z finansami, poprzez brak wiary w siebie i swoje umiejętności, aż po niedoprecyzowanie konkretnego planu działania, który ułatwiłby taki start. Ja patrzę na to trochę z perspektywy marketingowca, ale też przez pryzmat wspomnianych wcześniej talentów Gallupa. Dlatego dla mnie strategia to podstawa, jestem pewna, że bez tego będziemy po prostu błądzić. Dobrze przygotowany plan i określenie celów, które możemy po kolei realizować, w znacznym stopniu ułatwi nam przejście na swoje. Warto skorzystać z takich narzędzi jak Business Model Canvas, czy V2MOM. I to jest coś, co poradziłabym na początek każdej osobie, która chce ruszyć z własnym biznesem, niezależnie od wątpliwości, z którymi się zmaga.
Cieszę się, że wspominasz zarówno o talentach Gallupa, a także innych narzędziach, które są przydatne w budowaniu strategii.
Marta, czego mogę Ci dziś życzyć w kwestii rozwoju… i nie tylko?
Na pewno więcej czasu dla siebie i odpoczynku, wtedy wszystko inne też się dobrze poukłada. 🙂
Zatem więcej odpoczynku i czasu dla siebie życzę, aby wszystko inne poukładało się.
Dzięki za tę rozmowę, Marta!
To ja dziękuję za miłe słowa i za zaproszenie! Tobie również życzę sukcesów i powodzenia ze swoją działalnością.